Jeszcze dwadzieścia lat temu ciała zmarłych do momentu pogrzebu trzymano w domu. Wiązał się z tym cały szereg zwyczajów pogrzebowych, o których dziś piszemy na naszym blogu. Poznaj najbardziej interesujące ludowe zwyczaje pogrzebowe w Polsce.
Czy zwyczaje pogrzebowe odchodzą do lamusa?
Niektóre zwyczaje pogrzebowe odchodzą powoli do lamusa. Dziś pogrzebem zajmuje się profesjonalny zakład pogrzebowy, który dba o całą ceremonię od A do Z. Praktycznie nikt już nie wierzy w zabobony związane ze śmiercią i pochówkiem. LuxStone Granity oferujący montaż nagrobków w Zielonej Górze i okolicach przedstawia Państwu cały szereg zwyczajów pogrzebowych, w które wierzono jeszcze około dwie dekady temu. Niektóre z nich są nadal praktykowane, szczególnie we wschodniej części Polski. Ściśle wiążą się one z ludowością, a nierzadko mają też pogańskie korzenie. Z pewnością powszechnie przyjętym zwyczajem pogrzebowym jest składanie kondolencji. Poznaj inne zwyczaje, które wiążą się z pochówkiem i pogrzebem.
Przykłady zwyczajów pogrzebowych
Poniżej prezentujemy tabelę z najbardziej popularnymi zwyczajami pogrzebowymi w kraju.
| Etap/Element | Opis zwyczaju | Region/uwagi |
|---|---|---|
| Czuwanie przy zmarłym | Rodzina i sąsiedzi czuwają całą noc przy zmarłym, modląc się i śpiewając pieśni żałobne („puste noce”). | Cała Polska, szczególnie wschód i południe |
| Zasłanianie luster | Lustra w domu zmarłego zasłania się czarnym materiałem. | Ogólnopolski zwyczaj ludowy |
| Zatrzymywanie zegarów | Zegary w domu zatrzymuje się na godzinie śmierci. | Małopolska, Podkarpacie |
| Monety na oczach | Na oczy zmarłego kładzie się monety – symboliczna zapłata za „przeprawę”. | Przede wszystkim na wschodzie |
| Otwarta trumna w domu | Zmarły spoczywa w otwartej trumnie w pokoju przez 1–3 dni przed pogrzebem. | Tradycja wiejska |
| Droga krzyżowa do kościoła | Kondukt żałobny zatrzymuje się w określonych miejscach na modlitwę. | Podlasie, Lubelszczyzna |
| Rzucanie ziemi na trumnę | Uczestnicy pogrzebu rzucają grudkę ziemi na trumnę. | Powszechne w całej Polsce |
| Stypa (konsolacja) | Po pogrzebie organizowany jest poczęstunek dla uczestników. | Cała Polska |
| Rozrzucanie słomy | Po wyprowadzeniu ciała z domu rozsypywano słomę – aby duch nie wracał. | Kurpie, Podhale |
| Nieodwracanie się | Po wyjściu z cmentarza nie wolno się oglądać za siebie – „żeby zmarły nie wrócił”. | Mazowsze, Śląsk |
Zwyczaje po śmierci. Otwieranie okien i ręcznik
Zwyczaje po śmierci są naprawdę różne i zależne od regionu. Polskie zwyczaje pośmiertne znacząco różnią się od tych na świecie. W Polsce panowało przekonanie, że pierwszą czynnością, jaką należy wykonać po śmierci krewnego, to otwarcie okien w całym domu. Przez nie rzekomo miała ulecieć dusza zmarłego. W przeciwnym razie dusza zostawała uwięziona w domu na wieki i nie mogła doznać zbawienia.
Nierzadko w oknie wieszało się również ręcznik, który w wielu regionach Polski towarzyszył nieboszczykom podczas ceremonii pogrzebowych. Ręcznikiem zasłaniano także święte obrazy w domu. Działo się to w dniu śmierci. Ręcznik z ikony można było zdjąć dopiero po 40 dniach od śmierci, ponieważ wierzono, że dusza przez tyle dni pozostaje w domu. Ręcznik wkładano też często do trumny i z nim grzebano zmarłego.
Przesądy związane z ubraniem zmarłego
Zwyczaje pogrzebowe dotyczyły również ubioru zmarłego. Jak już wspomnieliśmy, jeszcze jakiś czas temu zwłoki zmarłego spoczywały na marach w naszych domach. Zmarłego ubierała w odświętne ubranie najbliższa rodzina, ale należało przestrzegać tutaj pewnych reguł. Otóż matkę do pogrzebu przygotowywała córka, z kolei syn mył i ubierał ojca. W niektórych wsiach myciem i ubieraniem zajmowały się starsze kobiety, które nierzadko pobierały opłatę za te czynności.
Ubranie pogrzebowe nieboszczyka nie mogło być byle jakie. Powinno mieć kolor biały i być wykonane z lnu. Absolutnie nie mogło być w ubraniu dziur, gdyż mogło to zwiastować kolejną śmierć w rodzinie. W ubraniu pośmiertnym i w użytych do jego uszycia niciach nie mogło być żadnych supłów. Supły bowiem symbolizowały uwięzienie duszy. Inny zwyczaj po śmierci mówi, że nieboszczyka powinno się pochować w nowym ubraniu, żeby mógł się jak najlepiej prezentować przed Sądem Ostatecznym.
Jeśli umarło dziecko, to zwyczaj pogrzebowy nakazuje, aby matka chrzestna ubrała je w koszulkę i czapeczkę, a do trumny włożyła kwiaty. Dzieci chowano boso, nie zakładano im butów. Można było na nóżki założyć skarpetki.
Starszych chłopców i dziewczęta ubierano do trumny jak do ślubu. Chłopcy powinni mieć odświętne ubranie Dziewczęta były przyodziewane w białą suknię ślubną. Na głowie powinien znajdować się welon lub wianek. Jeśli dziewczyna zmarła latem, to wianek należało zrobić z ruty. Nierzadko w rękach dzierżyła też biały ręcznik. Do pogrzebu trumnę musieli nieść młodzieńcy. A przy pogrzebie chłopaka trumnę niosły dziewczęta.
Zabobony pogrzebowe – monety na oczach
Jeżeli człowiek zmarł w łóżku, nie można było zostawić ciała w pościeli. Należało przenieść zmarłego w inne miejsce, a łóżko oraz pościel usunąć. W przeciwnym razie zmarły “pociągnie za sobą” kolejną osobę, która wkrótce umrze. Zmarłemu należało bezwzględnie zamknąć oczy, aby nie wypatrzył sobie kolejnej osoby. Bardzo często na powiekach umieszczano także monety, aby się nie otwierały. Absolutnie nie można było patrzeć w oczy nieboszczyka – to również popularny zwyczaj pogrzebowy. Zwiastowało to bowiem rychłą śmierć osoby patrzącej w oczy zmarłego. Również usta powinny zostać zamknięte, aby zmarły nikogo nie zawołał.
Zwyczaje pośmiertne – zasłanianie luster i wstrzymywanie zegarów
Po umyciu i ubraniu zmarłego rozpoczynało się czuwanie przy zwłokach. Zazwyczaj gromadziła się przy zmarłym rodzina i odmawiała różaniec. Często śpiewano także pieśni żałobne. Podczas takiego czuwania należało przykryć wszystkie lustra w domu. Uważano bowiem, iż pośredniczą one między światem żywych i umarłych. Lustra można było odsłonić dopiero po czterdziestu dniach od śmierci. Tyle rzekomo dusza zostawała w domu.

Oprócz zasłaniania luster zatrzymywano również zegary. Chyba głównie po to, aby lekarz przybywający na miejsce mógł dokładnie stwierdzić godzinę zgonu. Wiele rodzin twierdzi również, iż zegary zatrzymywały się samoistnie w godzinie śmierci. Według badaczy zjawisk paranormalnych, zegary zatrzymuje energia uwalniająca się z ciała.

Złożenie ciała do trumny i składanie rąk
Ciało zmarłego wkładano do trumny, która następnie stawiana była w centralnym punkcie pokoju. Jako, że zmarłemu można było złożyć ręce tylko raz, wykonywano to najczęściej w trumnie. Jeśli ktoś złożył ręce wcześniej, a one się rozsunęły, spodziewano się kolejnej śmierci w rodzinie. Dzieciom wkładano do trumny ulubione zabawki. Dorosłym do rąk wkładało się różaniec, lub święty obrazek, a do trumny wkładano nierzadko książeczki do nabożeństwa, monety, czy przedmioty użytku osobistego. W szczególnych przypadkach, gdy obawiano się, że zmarły po śmierci zamieni się w upiora, czy strzygę, wsypywano do trumny mak, lub piasek. O tym, że nieboszczyk może stać się upiorem stanowiły rumieńce na twarzy, a także nieznaczne ruchy ciała, które były zapewne spowodowane kurczami mięśni. U wezgłowia trumny obowiązkowo paliły się świece.
Czuwanie przy trumnie i modlitwy
Czuwanie przy otwartej trumnie zmarłego powinno trwać według wierzeń trzy dni. Na trzeci, bądź czwarty dzień od śmierci ciało powinno zostać pogrzebane w ziemi. Przy trumnie gromadziła się licznie rodzina, ubrana w ciemne, żałobne stroje. Można było mówić do siebie półszeptem, a w gospodarstwie nie można było prowadzić żadnych prac. Nie można było także sprzątać w domu. Zgromadzeni przy trumnie krewni odmawiali modlitwy, różaniec i śpiewali pieśni żałobne. Wieka trumny absolutnie nie można było zbijać w domu, gdyż było to zwiastunem śmierci kogoś z krewnych. Drewnianą jesionkę przystrajano gałązkami igliwia, aby zniwelować nieprzyjemny zapach. Dodatkowo stosowano ozdoby w postaci wieńców, w których obowiązkowo powinny się znajdować liście dębu. Dębowe liście bowiem są symbolem zmartwychwstania i nieśmiertelności. Według wierzeń ludowych miały także chronić przed złymi duchami.

Kondukt żałobny i pogrzeb
Pogrzeb odbywał się kilka dni po śmierci zmarłego, z reguły na czwarty dzień chowano ciało do grobu. Pochówek poprzedzało gromadzenie się przy trumnie i kondukt żałobny. Przed wyniesieniem ciała zmarłego do domu przychodził ksiądz na krótką modlitwę. Następnie jesionkę wynoszono z domu od strony nóg nieboszczyka, inaczej mógł po kogoś wrócić. Trumnę mogli nieść tylko obcy ludzie, a w kondukcie nie mogły iść dzieci oraz kobiety ciężarne. Nierzadko w procesji żałobnej uczestniczyła cała wieś. Zmarłego niesiono na rękach prosto na cmentarz, gdzie następował tzw. pokropek i modlitwa, po czym chowano zmarłego w grobie głową na wschód. Zwyczaj pogrzebowy nakazywał rzucanie garści ziemi na trumnę na znak pożegnania. Powinno się przy tym wymówić słowa: “Niech Ci ziemia lekką będzie”.

Po pogrzebie rodzina zmarłego zapraszała innych żałobników na uroczysty obiad, czyli tzw. stypę. Z reguły pogrzeby odbywały się przed obiadem, aby dusza zmarłego bez problemu trafiła w zaświaty. Jak wyglądała stypa i w jaki sposób się do niej przygotowywano – o tym napiszemy już niebawem na naszym blogu kamieniarskim. Tymczasem zachęcamy do zapoznania się z naszym artykułem pt. Sennik cmentarny.
FAQ – najczęściej zadawane pytania dotyczące zwyczajów pogrzebowych
W polskiej tradycji ludowej deszcz podczas pogrzebu bywa uważany za symbol Bożego błogosławieństwa lub oczyszczenia. Mówi się, że niebo „płacze” razem z rodziną zmarłego, co ma podkreślać wagę straty. Deszcz może być również odczytywany jako znak, że dusza zmarłego zostaje przyjęta do nieba lub że zmywane są jego ziemskie grzechy.
Rzucanie ziemi na trumnę to jeden z najbardziej symbolicznych momentów podczas pogrzebu. Ten gest oznacza pożegnanie ze zmarłym i powierzenie go ziemi, z której – według tradycji chrześcijańskiej – człowiek został stworzony. Słowa wypowiadane przy tym obrzędzie, takie jak „z prochu powstałeś, w proch się obrócisz”, podkreślają cykl życia i śmierci. To także sposób wyrażenia szacunku oraz ostatni akt udziału w pochówku.
W tradycji katolickiej i ludowej znicze zapala się dopiero po pogrzebie, już na grobie, a nie podczas samej ceremonii pochówku. Uważa się, że ogień symbolizuje pamięć, modlitwę i życie wieczne, ale jego miejsce jest przy grobie jako znak czuwania i troski o duszę zmarłego. Zapalanie zniczy w trakcie pogrzebu mogłoby być odebrane jako niezgodne z obrzędem lub jako zaburzenie przebiegu liturgii. W niektórych regionach przyjęło się również, że ogień pojawia się dopiero wtedy, gdy trumna zostanie zasypana – jako symbol przejścia do nowego życia.
Dzień pogrzebu tradycyjnie uznawany jest za czas żałoby, skupienia i szacunku wobec zmarłego, dlatego powinno się unikać pewnych zachowań. Nie wypada organizować hucznych spotkań, słuchać głośnej muzyki ani wykonywać ciężkich prac fizycznych, zwłaszcza w pobliżu domu zmarłego. W wielu regionach uważano też, że nie należy niczego pożyczać ani wynosić z domu, aby „nie wynieść szczęścia” lub „nie zabrać duszy”. Niektórzy wierzyli również, że nie wolno się śmiać, stroić ani podejmować ważnych decyzji – z szacunku dla zmarłego i jego rodziny. To dzień ciszy, modlitwy i refleksji.
Zatrzymywanie zegarów w chwili śmierci to dawny zwyczaj ludowy, który miał przede wszystkim wymiar symboliczny. Uważano, że czas dla zmarłego już się skończył, więc zegary powinny to odzwierciedlać. Miało to również zapobiec „zatrzymaniu duszy” w świecie żywych oraz chronić domowników przed kolejną śmiercią. Zatrzymanie zegara wskazywało również dokładną godzinę zgonu – ważną z punktu widzenia tradycji i pamięci o zmarłym. W wielu domach do dziś zachował się ten gest jako wyraz szacunku i przejścia w wieczność.
Według tradycyjnych wierzeń ludowych w Polsce rzeczy zmarłego powinno się pozostawić nienaruszone przez pewien czas po jego śmierci, zwykle od 7 do 40 dni. Ten okres służył temu, by duch zmarłego mógł spokojnie opuścić świat żywych i by nie „zaburzyć jego przejścia”. Dotyczyło to zwłaszcza ważnych przedmiotów, takich jak ubrania, meble czy osobiste drobiazgi. W niektórych regionach wierzono, że przedwczesne ruszanie rzeczy mogło przynieść pecha lub przyciągnąć złe duchy.
Przynoszenie rzeczy z cmentarza do domu było uważane za złowrogie, ponieważ wiązało się z ryzykiem przyciągnięcia złych duchów lub nieczystych sił. Wierzono, że przedmioty, które miały kontakt ze światem zmarłych, mogą przenosić ze sobą negatywną energię lub nieszczęście. Dlatego unikało się zabierania do domu kamieni, kwiatów czy innych rzeczy z grobu, aby chronić domowników przed złym wpływem.
W polskich tradycjach pogrzebowych unika się wkładania do trumny przedmiotów, które mogłyby przynieść zmarłemu nieszczęście lub symbolizować ból i cierpienie. Nie powinno się wkładać ostrych narzędzi, takich jak noże czy nożyczki, które mogłyby ranić duszę. Unika się także rzeczy nieczystych lub symbolicznie negatywnych, np. starych ubrań czy przedmiotów związanych z konfliktami. Często do trumny wkłada się natomiast przedmioty mające pomóc zmarłemu w drodze do zaświatów, jak różańce, krzyże czy ulubione drobiazgi.
W wielu miejscach uważano, że pocałunek jest wyrazem ostatniego pożegnania i szacunku, ale jednocześnie mógł nieść ze sobą ryzyko przeniesienia smutku lub nawet „zabrudzenia” duchowego. Dlatego niektórzy unikali tego zwyczaju, a inni praktykowali go w duchu miłości i żalu. Dziś decyzja należy do rodziny i jej obyczajów.
Dotykanie urny z prochami zmarłego jest zazwyczaj uważane za gest szacunku i pożegnania. W wielu rodzinach bliscy delikatnie dotykają urny lub ją obejmują, aby wyrazić swoją miłość i żal.